Nowa Huta – socrealistyczna koncepcja od podstaw

„Nigdzie indziej nie znajdziemy zrealizowanego w takiej skali, spójnego projektu urbanistycznego nawiązującego do idei socrealizmu”
Magdalena Smaga
Tym razem zabieram Was na wycieczkę po krakowskiej architekturze Nowej Huty. Historie zaprojektowanych od podstaw miast zawsze są niezwykle fascynujące. Nie inaczej jest z tematem dzisiejszego wpisu.
Kraków wśród sowieckiej władzy nigdy nie był lubiany. Bo to właśnie tutaj po zakończeniu II Wojny Światowej odbyły się pierwsze demonstracje i bunty przeciwko nowemu rządowi. By temu zaradzić wypłynął pomysł budowy Nowej Huty. I tak pod koniec lat 40 zapadła decyzja o stworzeniu kombinatu metalurgicznego oraz miasta, które miało stać się wzorem dla socjalistycznej zabudowy.

Osiedle mieszkaniowe docelowo miało powstać dwa lata wcześniej niż sam fabryka, co znacznie utrudniło pracę. Założenie programowe Tadeusz Ptaszycki opracował dopiero w 1950 roku, a więc rok po rozpoczęciu budowy.
W połowie 1952 roku ukończono projekt centralnej części miasta, który ukazał się w „Architekcie” wraz z nekrologiem Józefa Stalina, którego imię zdobiło plac Centralny. Dziś oczywiście już nie funkcjonuje pod taką nazwą, lecz jako plac Ronalda Reagana, byłego prezydenta USA.
Zapraszam na krótki film o historii Nowej Huty
Tereny Pleszowa i Mogiły, które od lat 50 stały się Nową Hutą, są niezwykle żyzne. Pozwoliło to na stworzenie Łąk Nowohuckich, wspaniałego terenu pełnego roślin i zwierząt, część z nich znajduje się w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych.
Powstały plan osiedla nawiązywał do architektury renesansowej i barokowej. Nie zabrakło tam też elementów zaczerpniętych od Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku wykształciła się tak zwana „jednostka sąsiedzka”, a więc założenie mające na celu wykształcenie samowystarczalnego osiedla.
W 1951 roku Nowa Huta oficjalnie zostaje dzielnicą Krakowa, a trzy lata później nadano jej imię Włodzimierza Lenina, co skutkuje powstaniem jego pomnika po około 20 latach. Mieszkańcy jednak nie dają za wygraną i już w 1989 rzeźba zniknęła z placu Centralnego.

Arka Pana
Warto też wspomnieć o kościele na terenie dzielnicy – Arce Pana. Nie jest to zwykły Dom Boży. Nowatorski projekt Wojciecha Pietrzyka nawiązuje nie tyle do łodzi, co do kaplicy w Ronchamp – realizacji modernistycznego architekta Le Corbusiera. Pełen symboliki oraz postępowych rozwiązań podbił serce nie jednej osoby. Konsekracji kościoła dokonał w 1977 Karol Wojtyła.
Arka Pana Kaplica w Ronchamp
Inne atrakcje okolicy
W okolicy Nowej Huty znajduje się mnóstwo przykładów kulturowego dziedzictwa z m.in. XVII i XVII wieku. Są to np. zbór kalwiński w Łuczanowicach czy dwory Branickich i Badenich. Często uczęszczanym na mapie turystycznej Krakowa jest prehistoryczny kopiec Wandy, z niepowtarzalną panoramą na kombinat.
Opactwo cystersów w Mogile
Jednym z najcenniejszych zabytków jest XIII wieczne opactwo cystersów w Mogile. Bryła rozbudowywana przez wiele wieków nabrała różnorodności. Spotykają się tu różne style z różnych epok, m.in. styl romański i gotyk oraz widoczny w niektórych miejscach nowożytny charakter. W bardzo zdobnym wnętrzu tylko część z malowideł przetrwała do naszych czasów. Wszystko to znajduje się pod charakterystycznym dla gotyckiej architektury sklepieniem krzyżowo – żebrowym.
Wspaniałe centrum administracyjne
Nowohucką architekturę wyróżnia nie tylko socrealistyczna zabudowa, ale także centrum administracyjne, zwane nie bez powodu „Pałacem Dożów”. Jest on odzwierciedleniem gotyckiego zabudowania w Wenecji przeniesionej na łamy modernizmu polskiego.

Wróćmy się teraz do czasów znacznie nam bliższych. W 2004 roku układ urbanistyczny Nowej Huty został wpisany do rejestru zabytków jako „reprezentatywny przykład socrealizmu w Polsce”.
Prawdziwy wehikuł czasu przy Alei Róż
Spacerując uliczkami osiedla możemy poczuć się jak w tamtych czasach. Przyjemnym akcentem, a nawet wspomnieniem jest utrzymana w duchu czasu restauracja Stylowa, którą odnajdziemy przy Alei Róż. Jest to prawdziwy wehikuł, przenoszący nas do połowy lat 50 ubiegłego wieku.
